Zazwyczaj moje wpisy są długie, ten dla odmiany będzie... średnio długi :)
Przy okazji mała zapowiedź - najprawdopodobniej zrobię 'spis treści', czyli osobną stronę (chyba) pod linkami, gdzie tematycznie posegreguję moje wpisy. Nazbierało się tego, a że chronologia nie była moją mocną stroną to przydałoby się wprowadzić trochę porządku.
A teraz do rzeczy. Adam w swoim wpisie z 15 marca poruszył ciekawy i istotny problem. Półtoraki jako nominał na allegro ustępują tylko szelągom w liczbie aukcji w dziale Numizmatyka/lata 1587 - 1668. Z tym, że szelągów wystawionych jest 667 sztuk a półtoraków 657 (na dzień 07.04.2020). Zresztą po szczegóły odsyłam do wyżej przytoczonego wpisu Adama.
Z tego generalnie wynika, że spora większość materiału dostępnego na aukcjach to wtórny "śmietnik", który wraca wciąż i wciąż a nikt tego kupić nie chce bo takie odmiany i stany są dostępne wszędzie i od ręki. Inne portale aukcyjne też nie rozpieszczają bo choćby na takim onebid ostatnie aukcje większych firm, które wyszły "ponad" allegro czy nawet Numimarket oferują półtoraki w znikomych liczbach. Debiut a zarazem delikatną 'wtopę' zaliczyło Cieszyńskie Centrum Numizmatyczne. Delikatną bo właściwie tylko w Polsce Królewskiej było sporo spadków a w półtorakach aż 66,6%:
Na trzy półtoraki poszedł tylko jeden i to za cenę startową. Co ciekawe nie była to względnie rzadka Ryga, nie był to rzadki błąd RE POLO z 1622 roku - w sumie najładniejszy gzemplarz jaki widziałem do tej pory. No ale ktoś postanowił zatrumienkować monetę i niestety NGC dało jej tylko XF45. Dla kolekcjonera plastyku to byłby afront mieć w swoim zbiorze ten niski numerek więc, pomimo, że odmiana ta u Góreckiego ma F3 a u Nieczytajły R6 to nie znalazła nabywcy. Co ciekawe nabywcę znalazł MS 65 MAX JEDYNY z roku 1623. Co bardzo ciekawe za... 750 złotych:
Szczerze... MS to może i jest ale czy jest ona piękna? Widywałem ładniej/dokładniej wybite.
Już wcześniej (w duecie z Adamem) pisałem o gradingu i przed aukcją obstawiałem, że pewnie pójdzie Ryga i zapewne 1622. A tu zupełne przeciwieństwo. Cóż, życie nikomu nie szczędzi rozczarowań. Zastanawia mnie tylko jedno. Kto kupuje najpopularniejszy rocznik półtoraków za 750 złotych? Żeby to chociaż było ciut rzadsze, jak wyśmiewany wcześniej "ónikat" z 1627 roku bez miecza. Mam pewne przypuszczenia (bo nie spotkałem ich ani osobiście ani w internecie ale wgląd w archiwa aukcji daje mi podstawy sądzić, że istnieją), że to osoba z cyklu inwestor/firma/[w ostateczności]maniak MSów. Osobiście nie należę do żadnego powyższego typu a swoje monetki z 1623 kupiłem na początku zabawy z tym nominałem bo były dostępne od ręki:
Oczywiście nie są to pewnie MSy - nawet do głowy by mi nie przyszło, żeby je pod tym kątem oceniać ale też nie są brzydkie, a powód dlaczego mam 3 warianty tego samego rocznika to różne ozdobniki + mała korona w jednym. Aha i co też istotne: kupiłem je (wszystkie) za mniej niż wynosi marża domu akcyjnego za w/w MS-a 65. :)
W licznych rozmowach na forach często i gęsto poruszane były kwestie MSowych MAXów. Nie brak przykładów, gdzie moneta wyjęta z trumny i wysłana ponownie do gradingu otrzymywała inną notę. Raz wyższą a raz niższą.
Zresztą... ktoś to kupił (?!?) i ma teraz najpopularniejszy rocznik w maksymalnej nocie. Oby tylko nie próbował go opchnąć po cenie 2-3 krotnie wyższej gdzieś dalej jak to ma nagminnie miejsce w handlu:
Sprzedany za 4600 PLN: http://archiwum.niemczyk.pl/auction/50/404/zygmunt-iii-waza-poltorak-1628-bydgoszcz-ngc-ms63-max-rzadkosc-r6-ca
Wystawiony za 2650 EUR: https://www.ma-shops.com/arto/item.php?id=3205
Wart... ciężko powiedzieć jak widać rynek jest nieprzewidywalny jak stara panna z kompleksami.
No ale wracając do naszego dzisiejszego 'bohatera' z ciekawości sięgnąłem do archiwum onebid i przejrzałem pozycje w okolicach 700-800 złotych. Oto co można by kupić za taką kwotę bez patrzenia na numerek, który monecie wartej jakieś (w górnych granicach) 50 złotych dodał siódemkę przed 50:
Gdyby dołożyć raptem 50 złotych można mieć bardzo rzadką odmianę rocznika 'pseudokrakowskiego' 1615 z legendą NOV w bardzo dobrym stanie + dwie inne monetki, też nie należące do popularesów. Dalej:
Wilno z 1619 za mniej niż 1000 złotych to w sumie nieczęsty widok ale uda się i to w dodatku z ciekawostką! Nie jest to jednak MS ani nawet ładny stan II. No ale kto wybrzydza...
...ten może pozwolić sobie na zakup półtoraka z orłem w pięknym stanie zachowania. Albo innego:
Też orzełek niczego sobie. Za to dokładnie za tą samą cenę co ów 1623 z eMeSem niemal rok temu można było kupić półtoraka z orłem z hakami na rewersie:
A tak to ma się totalnego popularesa z najwyższą notą. Przynajmniej narazie, bo może za jakiś czas pojawi się lepszy - MS66. I już nie będzie max świat, jedyny taki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz