czwartek, 10 czerwca 2021

"Zwłoki" w kolekcji? Czemu nie! Czyli jeden z najciekawszych półtoraków ZIIIW (serio)!

Może słowem wstępu co mnie zainspirowało do reanimowania bloga (nie, nie porzuciłem go tylko cierpię na brak czasu i inwencji do kolejnych wpisów).

Jakoś tydzień temu GNDM "odświeżyło" swój już 2-letni filmik o perforowanych monetach:


Jak to zwykle bywa polecam bo filmiki GNDM zawsze są na wysokim poziomie. 

Co to ma do tytułowych "zwłok"? Ano to, że kiedyś pewien szanowny użytkownik forum TPZN w ten jakże obrazowy sposób określił rzadkie monety z defektami (np. dziurka, ubytkami, etc), które każdy szanujący się zbieracz nie przyjąłby do swojej kolekcji, gdyby były to popularesy. Jednakże z uwagi, że są to monety rzadkie czy też bardzo rzadkie wówczas punkt widzenia zmienia się diametralnie. 

Link do tematu: BLOG NUMIZMATYCZNY i źródło na forum TPZN.

W sumie pan Dariusz napisał wszystko co sam myślę na temat monet z dziurką więc zachęcam do zagłębienia się w tekst Blogu Numizmatycznego. Od siebie dodam tylko, że czasem nadarzają się okazje na poszerzenie kolekcji o wyjątkowo rzadką monetę. TYLKO w różnych - słabych stanach zachowania. Czy to jak wyżej perforowaną, czy ukruszoną, źle wybitą... 


Moneta w obu "starych" Kopickich - z 1995 (poz. 833, znany z kolekcji Sobańskiego) i 2007 (poz. 345) oraz w katalogu Czapskiego (poz. 10248) roku ma R8, czyli rarytas przez duże R. 

Moneta źle wybita - przesunięcie stempla oraz wykruszona. Na szczęście "element", który nas interesuje jest dobrze wybity i widoczny. Wystawiona została na Violity, gdzie oficjalnie nie znalazła nabywcy. Sama blaszka jak już wcześniej pisałem pomimo rzadkości (R8 katalogowe, lecz jest to chyba 5 lub 6 znany egzemplarz z pełną datą) nie sprawiła, że zabiło mi serce. Możliwe, że wyjdę na snoba ale nie włączyłbym powyższej monety do swojej kolekcji. Pomimo, że rzadka... jednak nie. To moja subiektywna opinia i nie twierdzę, że każdy musi się z nią zgadzać. 

Co innego poniższe "zwłoki":

Moneta również oferowana i niesprzedana. Patrząc na "tło" można się pokusić, że wystawiał ją ten sam sprzedawca :), niestety nie wiem tego na pewno, sprawdzić też niestety nie mam jak, zresztą czy to coś zmienia?. O dalszych jej losach nic mi nie wiadomo. Szkoda, że "przepadła" bo jest naprawdę ciekawa, może gdzieś, kiedyś się jeszcze pojawi.

Dlaczego uważam właśnie tę monetę za najciekawszą spośród półtoraków bitych za panowania Zygmunta III Wazy? 

* Legenda SIG 3 DG REX [3] POLONI MDL
Skoro "siedzicie" w tym nominale doskonale wiecie, że legenda awersu jest niemal niezmienna. W zależności od rocznika jest to: SIGI/S 3 DG [3] REX PMD/L
Bywają drobne odstępstwa stanowiące nieraz o wyjątkowości danego wariantu PMDM/REG PMDL/ SIG 3 GG etc. ale są one efektem błędu mincerza. Co innego np. SIGIS III DG REX PMD z 1616 gdzie jest brak nominału - cyfry 3 oraz gdzie występuje unikatowa tarcza dla Snopka, przyznam, jest sporą konkurencją dla w/w orła ale jednak nie... ;) 
Należy też wspomnieć o MONET z 1622 roku, który sprzedał się jakiś czas temu. Ciekawostka (ilustrowana w katalogu Nieczytajły), jednakże odpadłem z licytacji przy jakiejś połowie końcowej ceny. 
Podsumowując rozwinięcie "zwykłego" P w skrócie PMDL do POLONI MDL sprawia, że jest to naprawdę wyjątkowa moneta wśród półtoraków. 

*Otoczka sznurowana (z orłem!)
No dobrze, temat sznurowanych otoczek poruszyłem w opisie 1618 SIGI III, gdzie napisałem, że praktycznie wszystkie one są rzadkie a w pięknych stanach potrafią osiągać kosmiczne kwoty jak ten 1614. Jednak czy ktoś zna sznurowane otoczki na awersie dla półtoraków z orłem? Są dwie: w/w odmiana (znane mi są 2 sztuki, pierwsza widoczna w katalogu Adama pochodzi z aukcji GNDM) i jedna sztuka dla orła z hakami (sprzedana u Niemczyka):

To tyle? No tak, ale uważam, że to tyle. 
Wydaje mi się, że to wczesna "próbna" forma półtoraków. W swoim katalogu Adam wspomniał, że uważa orły Z4 za "wcześniejsze" od "3". Teoretycznie by się to zgadzało ale w praktyce mamy więcej dowodów łączących te Z4 z ostateczną 5-polową tarczą. W tym przypadku forma legendy mogła stanowić pierwszą próbę zapisu na awersie. Rzemieślnik zrobił stempel, wybito partię, później okazało się, że tak długi zapis sprawia problemy, więc skrócono go do PMDL.
Jak pisałem - to moja opinia. Jeśli masz inną, podziel się nią w komentarzu. 

Reasumując - pomimo otworu (szkoda, że jest umieszczony na legendzie POLONI, choć pozostawia ją widoczną) jest to sztuka, którą chętnie bym przygarnął do kolekcji... cóż, może kiedyś :) 

Komety...

Idzie luty, podkuj... no nic się nie rymuje z portfelem, kontem, kasą, mamoną, wypłatą...  Może coś takiego: w lutym są często niezłe aukcje...