środa, 30 grudnia 2020

Jabłka królewskie na półtorakach #1 (1614-1615)

Temat, który właściwie powinien zostać poruszony dawno temu. Nie został więc nadrabiamy zaległości...

W naszym kraju niestety losy historii pozbawiły nas możliwości cieszenia się królewskimi insygniami. Zostały one skradzione i przetopione na pruskie monety, zaś wyłupione klejnoty sprzedane. Jedyne co zostało to nieliczne, mniej wartościowe historycznie eksponaty lub repliki...

Poniżej zaś rycina jaka została umieszczona w książce Zygmunta Glogera: "Klejnoty i insygnia koronne":

źródło Wikipedia

Oprócz korony, buławy i szabli Stefana Batorego widzimy również jabłko królewskie. Zresztą na grubszych monetach Zygmunta III Wazy przedstawia się ono następująco:

Ort - źródło ZBIOR.COM

Talar - źródło ZBIOR.COM

Tak więc widać w jakiej formie stylistycznej na początku XVII wieku występowało jabłko królewskie. Półtoraki jako naśladownictwo groszy brandenburskich wypuszczony by nasycić rynek między groszem a trojakiem oraz wypchnąć złą zagraniczną monetę, musiał mieć na ich podobieństwo z jednej strony jabłko z krzyżem. Początkowo kombinowano z orłami na awersie. Jednak szybko zastąpiono je 5-polową tarczą. Tak szybko, że w "konkurencyjnej" menniczy z hakami (domyślnie krakowskiej) nie wybito (a przynajmniej nie ma na to dowodów.. ach półtorak z hakami, orłem i Z4... :P) "najstarszych" odmian półtoraków z nominałem pod orłem "Z4". Oczywiście jest to sprawa dyskusyjna, bo z jednej strony są dowody na jedno ale rozum podpowiada drugie...

W każdym bądź razie sprawa wygląda tak:

Po pierwsze to (mój) stan na chwilę aktualną. Nie ma tego (póki co) w katalogu półtoraków. 
Dla porządku:
Pierwsze dwa jabłka zarówno z orłami na awersie jak i 5-polową tarczą zdarzają się bardzo rzadko. Pierwsze od góry w katalogu opisane jako JB1, drugie JB8 i trzecie JB2. O ile JB1 o JB8 występują tylko dla orłów z 'Z4' to ostatnio na aukcji pojawiło się JB2 z awersem z tarczą 5-polową. Ten typ jabłka występował zarówno w półtorakach z orłem z '3' i 'Z4' na awersie. Z uwagi na legendę rewersu skłonny jestem przyznać "pierwszeństwo" orłom 'Z4' ale już mamy otwartą furtkę... Licytację wygrał (niestety) Adam co mimo wszystko jest niemal "jak w rodzinie" :D 

Dalej mamy domniemany Kraków.

O ile wśród orłów nie ma w zasadzie nad czym dyskutować to wśród tarcz 5-polowych typ jabłka z "dziurkami" alias perforowanej otoczki jest już rzadszy od tej "gładkiej". Z kolei trzeci wariant z podwójną belką w środku (ten na samym dole) to już ekstremalna rzadkość. 

Tutaj małe sprostowanie - najprawdopodobniej "trzeci wariant" to po prostu destrukt spowodowany przez tzw. doubledie czyli po ludzku mówiąc dwukrotnym uderzeniem puncą. 

Ok, porównanie orły - 5-polowa tarcza mamy za sobą. Teraz czas pokrótce opisać pozostałe jabłka w 1614, które wystąpiły w bydgoskiej mennicy. A było ich niemało i stanowią według mnie jeden z najciekawszych okresów tej mennicy do zbierania.

Znany jest typ JB3 z datą u góry. O ile w pierwszym przypadku to jest według katalogów R8-R7 czyli pełna data 1614 to mamy też popularniejszą wersję 1 - 4. Ot, pojawi się choćby na najbliższej aukcji GNDM. Link podaję tylko dlatego, że to ex. zbiór pana Kałkowskiego. Sam nie mam zamiaru licytować bo monetkę mam w stanie niezgorszym a proweniencja nie jest tu dla mnie priorytetem.

Oczywiście potrafią zdarzyć się tzw. dziwności, czyli monety z jabłkiem typowym dla monet z datą w otoku ale posiadające cyfry jak u półtoraków z orłem. Ten trzeci typ póki co rzadkością dorównuje półtorakom z pełną datą w otoku. Nie wiadomo dlaczego takie 'hybrydy' zostały wybite ale nie spodziewałbym się żadnej konkretnej odpowiedzi. Ot, powstały i już.  

Dalej mamy:


Katalogowo JB4, JB7, 2x JB10 (w sumie bez rozróżnienia na poszczególne warianty), JB6, który kupiłem na RDA, najładniejszy ten typ jabłka jaki udało mi się spotkać) oraz niedostępny póki co dla mnie JB9.

Miałem na tym zakończyć pierwszy cykl o jabłkach ale uznałem, że historia z następnego roku 1615 aż prosi się o włączenie do tego wpisu. Mowa tu oczywiście o tzw. półtorakach pseudokrakowskich, czyli łączących cechy awersu lub rewersu z Bydgoszczy/Krakowa

Jeśli chodzi o stricte Bydgoszcz to niestety nie ma za dużo do powiedzenia. Po eksplozji różnorakich form z 1614 w 1615 mamy tak naprawdę 5 odmian, z czego większość jest do siebie bliźniaczo podobna:


Po kolei JB2, JB4, JB3, JK1 i... JK1. Jest tu trochę zamieszania, bo np. JB1 w katalogu występuje jako jabłko stricte krakowskie... no cóż. Nie myli się ten co nic nie robi :P Skoro wspomnieliśmy tu o półtorakach z hakami to tam bieda aż piszczy. W 1615 mamy: 


Właściwie takie samo jak powyżej JK1... 

Pozwolę sobie "włączyć" tutaj tekst pana Cezarego Chełchowskiego z jego opracowania półtoraków Bydgoskich z 2015 roku: 

Najprawdopodobniej pod koniec 1613 roku zmarł Herman Rudiger, którego na stanowisku kierowniczym zastąpił jego współpracownik Eryk Huxer. Już w maju 1615 roku został zastąpiony przez nowego mincmistrza -  Konrada Bremera. W następnym roku kolejna rotacja, tym razem do końca interesującej nas działalności mennicy bydgoskiej jej administratorem został Holender - Jakub Jacobson. Te rotacje, oprócz pierwszego roku bicia, gdy najprawdopodobniej "wypróbowywano" rozmaite konfiguracje nowego nominału, mogły spowodować widoczny spadek liczby odmian w latach w latach >1615. Gumowski wspomina o pewnych niepokojach w mennicy bydgoskiej w okresie 1615-1616, co mogło się też do tego przyczynić.  

Poniżej półtoraki tzw. pseudokrakowskie, które (być może, przez wielkie 'B') powstały w wyniku zabrania stempli/punc lub też samego pracownika przez Konrada Bremera z Karakowa. Oczywiście na dzień dzisiejszy Kraków jako mennica "hakowa" jest mało prawdopodobny ale póki co nie mamy wyraźnego śladu, gdzie półtoraki z hakami mogłyby być bite.


Są to katalogowo po kolei: JBK3, JBK2 i JBK1. Każde potrafi z tego co udało mi się ustalić wystąpić w konfiguracji z awersem 'krakowskim' czyli z 1614 roku z legendą SIGIS jak poniżej dla tego arcyciekawego MONE NOV:

lub z awersem bydgoskim jak w przypadku odwróconego D, które poza tym egzemplarzem występowało tylko w "zwykłych" półtorakach bydgoskich z 1615 roku:


Oczywiście podobieństwo MONE NOV z rocznikiem 1614 jest uderzające. Brak haków i inna data tutaj oczywiście stanowią zagadkę. Póki co brak nam twardych dowodów na to co spowodowało powstanie tych dziwnych hybryd. 

Za to już w nowym roku ciąg dalszy, czyli roczniki 1616, 1617 i 1618 :) 

Komety...

Idzie luty, podkuj... no nic się nie rymuje z portfelem, kontem, kasą, mamoną, wypłatą...  Może coś takiego: w lutym są często niezłe aukcje...