poniedziałek, 2 marca 2020

Janusze półtoraków

Witam, dziś kolejne #na luzie

Ostatnio mam wrażenie, że sprzedający jorgnęli się, że na półtorakach też da się zarobić.  Co rusz mamy jakąś licytację, gdzie kolejny oferowany półtorak to bez mała unikat. A okazuje się, że to tylko "ónikat". Nie znaczy to, że tak nie było wcześniej. Polowanie na jelenia to sport, można powiedzieć ponadczasowy. W końcu parafrazując mojego nauczyciela od historii w liceum na sprzedanych szczeblach od drabiny, która przyśniła się Jakubowi można by dojść do sąsiedniej galaktyki zaś ilość sprzedanego oleju, w którym poganie św. Jana chcieli usmażyć starczyłaby średniej wielkości europejskiemu państwu na przynajmniej 5 lat. Albo i dłużej. 

Więc o co ten hałas? Część przypadków, z którymi mamy do czynienia łże bezczelnie w żywe oczy jak wyżej przedstawiony Sanderus. 
R5, gdzie żaden katalog nie dał więcej niż R4 (a wiadomo, że i to R4 to była najprawdopodobniej pomyłka). Przykład jeden z wielu:

Mitomania w wykonaniu tego sprzedającego osiąga nieprawdopodobne rozmiary. Jelenie za to garną się do niego niczym do paśnika w wyjątkowo mroźną zimę.
Tworzenie nowych "odmian" czy "błędów" to już norma. Wystarczy nam moneta z nieczytelnym fragmentem, trochę kreatywności i gotowe.
Albo do bólu namolne wpisywanie "błąd SIGI", gdzie to właśnie SIGIS jest niezmiernie rzadkie a SIGI to chleb powszedni co wyjaśniał też ostatnio Adam:

Właśnie do tego zmierzałem tworząc tego mema:

Ostatnio "urażony" sprzedawca wypomniał mi, że to "rynek" zdecydował o cenie półtoraka z Pogonią bez miecza. No fajnie, tylko, że "rynkiem" można czasem manipulować. Wystarczy być sprzedawcą z jakąś tam liczbą pozytywnych ocen i z reguły ludzie już stają się ufniejsi. W końcu to poważny-pan-sprzedawca-monet. Wystarczy napisać coś, na przykład: rzadka odmiana z RE i już mamy hype (warto zaznaczyć, gdzie trzeba patrzeć):

No a gdzie haczyk? W 1618 NIE BITO innej legendy w półtorakach z hakami. Nie ma REG, nie ma R, jest tylko RE.
Poza tym ktoś zauważył, że w powyższym opisie mamy nowego - nieznanego historii - króla?
Skoro nie ma innej opcji, to po co to wogóle pisać? Ja się domyślam. A Wy?
Sprzedający po przeczytaniu tego wpisu najprawdopodobniej tak na niego zareagowali:

;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komety...

Idzie luty, podkuj... no nic się nie rymuje z portfelem, kontem, kasą, mamoną, wypłatą...  Może coś takiego: w lutym są często niezłe aukcje...