sobota, 29 lutego 2020

Tajemnicze punce, kontrmarki i inne nocne marki

Nie mógłbym przepuścić takiej okazji jak 29 luty. Zamiast gadulstwa dziś zdjęcia. No dobrze, trochę wstępu jednak by się przydało...
Za słownikiem TPZN:
Kontrasygnatura, Kontrmarka, Kontramarka: Znak, nie będący częścią oryginalnego i oficjalnego rysunku monety, nabijany na gotowej monecie w celu np. zalegalizowanie obiegu obcej monety w innym kraju lub jako element walki politycznej z oficjalnym ustrojem. Kontramarki były często używane jako znaki na monetach obcych lub wycofanych z obiegu w celu uczynienia z nich pieniędzy zastępczych i dominialnych.
Nie chcę wywarzać otwartych drzwi, więc pozwolę sobie tutaj na posłużenie odsyłaczami do trzech wpisów na temat kontrmarek (ew. punc):
No i generalnie wszystko jasne. Z tym, że kontrmarki na półtorakach to sprawa bardzo dyskusyjna. Dlaczego? Ponieważ nie ma żadnego dowodu na to, iż są oryginalne. Cóż, pozostaje obserwacja rynku i zbieranie nielicznych przypadków i zachowanie sporej dozy podejrzliwości i zdrowego rozsądku. Oto nieliczne przykłady:


Jak widać punce Potockiego są w modzie. Szkoda, że raczej ich oryginalność jest mało prawdopodobna.



Dwa półtoraki i dwie kotwice. 
Półtorak Zygmunta III z jak dotąd tajemniczą i niezidentyfikowaną kontramarką "kotwica". 
Według informacji kolekcjonerskich z forum internetowego (TPZN) taka kontramarka (rzadka) spotykana jest na niskich nominałach monet Zygmunta III (grosze, półtoraki) i w użyciu była najprawdopodobniej w drugiej połowie XVII wieku. 
Również w niniejszym, zaawansowanym zbiorze ułożona była w dziale monet gdańskich, w okresie monet czasów Jana Kazimierza. Bez szerszego opisu, a jedynie z opatrzoną znakiem zapytania adnotacją "Gdańsk?, Elbląg?"
Być może pochodząca z okresu wojen szwedzkich? 
Co ciekawe, drugi znany egzemplarz, który widzieliśmy był również perforowany, z dziurą.
Być może miało to związek z jego użyciem w epoce, np. przy rozliczaniu z robotnikami konkretnego zadania. W miejscu pracy otrzymywał taki znak rozliczeniowy i nawlekał go dla wygody na sznurek wracając do pracy. Dopiero ze zgromadzonymi w ustalonym czasie tak znakami zgłaszał się po właściwe rozlicznie. Oczywiście jest to tylko jedna z możliwych hipotez. 
No cóż. Niezbyt to mnie przekonuje ale nie mam też dowodów, że to nieprawda poza tym, że mamy powyżej przykład z rocznika 1619, który nie posiada otworu.  

Wcześniej pokazywałem Wam półtoraki z puncami kolekcjonerskimi Czapskiego:


 oraz Potockiego:

Co do tych punc mam przynajmniej jakiś punkt zaczepienia i mogę wierzyć, że faktycznie są to oryginalne punce kolekcjonerskie tych znanych numizmatyków. Lecz sam temat jest niezwykle ciekawy, niestety z braku źródeł i materiału porównawczego trudno określić czy, dajmy na to kolejny półtorak z puncą/kontrmarką, który trafi kiedyś na aukcję jest faktycznie oryginalny, czy to tylko radosna twórczość garażowa w celu łatwego zarobku.

Może ktoś ma jakieś półtoraki z puncami/kontrmarkami? 

2 komentarze:

  1. Mam półtoraka, bardzo wytartego obiegiem, z puncą - herbem Jelita, jak mi się zdaje.
    https://photos.app.goo.gl/gnoepApKasZ6Ji5o6
    Mogę zrobić lepsze zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam
      Faktycznie tak wygląda.
      Bardzo ciekawy, będę wdzięczny za lepszej jakości zdjęcia.

      Usuń

Okazje są ale trzeba je przypilnować

Toczyła się kiedyś dyskusja nad tzw. "okazjami". Chodziło o sytuację, gdy sprzedający nie wie dokładnie co sprzedaje a kupujący ta...