Nie, to nie pomyłka :)
Osoby posiadające katalog "Półtoraki Wazów" z 2019, czyli pierwsze drukowane wydanie na stronie 83 na pewno choć na chwilę zadumali się nad tym dziwem:
![]() |
"Półtoraki Wazów" Adam Górecki, 2019 Ta sama moneta znajduje się też w katalogu Ivanauskas'a wydatowana na 1618 rok. |
Adam umieścił go ale sam nie wiedział co o nim myśleć. Brak parametrów, dosyć słaby stan, uniemożliwiał zaklasyfikowanie go jako półtoraka. Może to była jakaś XIX wieczna wariacja?
W wersji autorskiej "Półtoraków Wazy" w 2022 powyższa moneta nie znalazła się. W sumie nie dziwota. W końcu staramy (hem, dochrapałem się zaszczytu bycia współautorem) się oddzielać fikcję numizmatyczną od prawdy a tu ciężko było cokolwiek na 100% powiedzieć.
Jednak... dosłownie przed chwilą Giedrius Bagdonas udostępnił film na YT:
DWIE kolejne monety z TEGO SAMEGO STEMPLA!
Monety pojawiły się na ukraińskim forum, zdjęcia również pochodzą stamtąd:
![]() |
https://violity.com/forum |
![]() |
https://violity.com/forum |
Waga tej po lewej to 1,40 grama, tej po prawej 1,09 grama. Średnica ~20 mm. Autor na forum umieścił film:
Monety były walcowane - tak mi się przynajmniej wydaje. Pochodzą z tej samej pary stempli. Widać, że są zużyte, czyli musiały zaznać obiegu. Jeżeli tylko nie jest to jakaś mistyfikacja to przyznam, że na świeżo nie znam odpowiedzi na pytanie dlaczego/jak zrobiono jedną parę stempli skoro na walcu bez problemu można zmieścić z 8? Pewne domysły mam...
Kolejna sprawa przemawiająca "ZA". Spójrzmy:
![]() |
WCN 57/427 |
Na awersie pod SIG III wyraźnie widać przebijające MON. Na tych "półtorakach portretowych" słowo MONETA była właśnie tam nabita. Roboczo można przyjąć, że powyższa moneta z 57 aukcji WCNu była kolejnym etapem. Legenda MONE NO MA DVLI całkiem zgadza się z MONETA NO MDL. Dlaczego obrócono o 90 stopni herb Wadwicz? Jak widać głowy ryb trochę nachodzą na linię otokową, może dlatego? Punce liter, Orłów są te same w obu typach monet.
To nie mistyfikacja. To moneta, która faktycznie została wybita w 1619 roku!
P.S.
Wart rozważenia jest portret z tych monet. Pojawiają się głosy o Gdańsku - brak kryzy, tylko "kołnierzyk" znany m.in. z ortów z 1618 czy 1619 roku. Specjalistą od tych monet nie jestem ale jest to pewien punkt zaczepienia.
P.P.S.
Pojawiają się w dyskusji na fb głosy specjalistów, których zignorować nie wolno. Sergiusz Stube jest za tym, że jest to próba podjęcia bicia groszy. O ile strona z portretem to "czysty" grosz to druga mogła zostać naprędce dorobiona. 3 pod tarczą nie musiała oznaczać trzech półgroszy a trzy szelągi.
Lecz patrząc na opłacalność groszy wówczas bić sie nie opłacało, dopiero ordynacja z 1623 to zmieniła. Możliwe, że próba poszła źle i stwierdzono, że lepiej dać zamiast portretu jabłko.
P.P.P.S.
Jako, że monety zaprezentowane została na znanym, wschodnim forum aukcyjnym tak spodziewałem się, że przynajmniej jedna z nich trafi na aukcję. Nie myliłem się. Przed kilkoma minutami zakończyła się licytacja. Przyznam, że cena końcowa zwala z nóg.
180000 hrywien to według różnych internetowych przeliczników jakieś 17000 złotych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz